środa, 14 września 2011

Tak się cieszyliśmy , że Ola taka silna , że chce żyć walczy z tą potworną wadą , tyle już przeszła tyle razy wygrała . Już mieliśmy nadzieję , że zawsze z nami będzie inaczej być nie mogło , ale stało się najgorsze , niespodziewanie przed samymi świętami Bożego Narodzenia . 19 Grudnia o godz 5.25 po cichutku usnęła już na zawsze odchodząc od nas zostawiając ból i żal , wielką rozpacz . Tak ciężko na sercu , tak bardzo boli , słowa ciężko przechodzą przez gardło , ale cóż począć Żegnaj nasz ukochany Aniołku ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz